Ale jaja Banner 
Strona ta zgodnie z nazwą zawiera treści o których można powiedzieć "Ale jaja", czyli żartobliwe lub zdumiewające

AFORYZMY


Albert Einstein

ANEGDOTY

Albert Einstein

ZARTY









Moim zdaniem - Rowerzyści w Nowym Jorku

Stany Zjednoczone są kilkanaście razy młodsze od Chin. Nie powinno więc dziwić kiedy młodszy bierze przykład od starszego. Bo właśnie Amerykanie biorą taki przykład bazując zarówno na przeszłości jak budowa muru granicznego, a także wspoółczesności jak rowery w Nowym Jorku. Mur na granicy z Meksykiem jest pomysłem obecnego prezydenta Donalda Trumpa i nie wszyscy Amerykanie są tym zachwyceni. Natomiast pomysł na wprowadzenie rowerów na ulice Nowego Jorku niezależnie czyja w tym jest “zasługa” wydaje się cieszyć wiekszą społeczną aprobatą, a nawet zachwytem. Chciałem więc zapytać, jakie i komu to przedsięwzięcie przynosi korzyści oprócz producentów rowerów, bo ja nie widzę żadnych, a wręcz przeciwnie widzę w tym same negatywy. Przecież ginie w wypadkach srednio 20 rowerzystów rocznie, głównie z winy ich samych, bo jeżdża niebezpiecznie. Pędzący rowrzysta jest słabo widoczny dla przechodnów i kierowców, tym bardziej, że porusza się cicho. Wątpliwe są też korzyści zdrowotne jazdy rowerem. Kiedyś mój znajomy pokazał mi żylaki na swoich nogach mówiąc, że ma je od roweru. Ale na ten temat niech raczej wypowiadają sie lekarze. Jaka jest korzyść dla samego rowerzysty, jeśli ma alternatywę dojazdu do celu metrem, co z reguły zachodzi szybciej, bez trafkiu i wyraźnie bezpieczniej. No może będzie to parę dollarów oszczędności. Największy problem mają jednak kierowcy. Ograniczyło się im parkingi, zawęziłio drogi, co skutkuje, tym, że po Nowym Jorku jeździ się samochodem znacznie wolniej. Spędza się też więcej czasu w trafikach i na szukanie parkingu, co powoduje, że samochody zużywają więcej paliwa i zanieczyszczają bardziej środowisko. Major Nowego Jorku Bill De Blasio, który wydaje się być gorącym zwolennikiem rowerów w mieście, obiecał przeznaczyć ponad $50 milionów na poprawe bezpieczeństwa rowerzystów. To będą zmarnowane pieniądze, a szkoda, bo są inne bardziej potrzebne działania, ale o tym w oddzienym komentarzu. Na koniec jeszcze kilka uwag. W wielkich miastach Chin jeździ się na rowerach, ale trzeba pamiętać, że w dla przykładu w Beijing można jeździć samochodem z parzystym numerem rejestracji tylko w dni parzyste, a z nieparzystym w dni nieparzyste. Także ruch samochodów dostawczych odbywa się tylko nocą. Mam nadzieję, że nie czeka to samo nowojorczyków. Odwiedzłlem chinską stolicę dwukrotnie i widok falangi rowerzystów szczególnie przy zmianie świateł na skrzyżowaniach robi wrażenie. Mimo, że jest ich nieporównywalnie więcej, ale nie zauważylem, aby zmuszeni byli jeździć po chodnikach. Niestety w tym względzie nowojorscy rowerzyćci przykładu z Chinczyków nie biorą, ale bardzo polecam  

 
 












WARTO ZOBACZYC


Wywiad z Olga Tokarczuk

MOIM ZDANIEMR

Rowerzysci w Nowym Jorku
Koronawirus
Inne wkrótce